Kaczka krzyżówka po raz czwarty okazała się najliczniejszym gatunkiem Zimowego Ptakoliczenia, które odbyło się w miniony weekend.
Kolejne miejsca zajęły bogatka oraz gawron – wynika z wstępnych danych Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (OTOP).
Ornitolodzy z OTOP podkreślają, że są to dopiero wstępne wyniki, ponieważ uczestnicy akcji mogą nadsyłać swoje dane do 4 lutego. Już wiadomo, że udało się policzyć co najmniej 117 tys. ptaków, co jest lepszym wynikiem niż rok temu.
Uczestnicy akcji najczęściej widywali kaczkę krzyżówkę. Zaobserwowali ponad 22 tys. osobników tego gatunku. Kolejne miejsca pod względem liczebności zajęły: bogatka (blisko 10 tys.) oraz gawron (ponad 8,5 tys.). Czwartą pozycję, podobnie jak w ubiegłym roku, zajął wróbel (ponad 8 tys.).
"Już dzisiaj widzimy, że w tym roku zaobserwowano więcej bogatek niż przed rokiem. Był to też najczęstszy gatunek, notowany w 80 proc. wypełnionych Kart Obserwacji. Może to wynikać faktu, że jest to gatunek bardzo chętnie odwiedzający karmniki, a większość uczestników Zimowego Ptakoliczenia liczyła ptaki korzystające z takiej formy pomocy" – mówi koordynator akcji, Antoni Marczewski z OTOP.
Według wstępnych wyników w pierwszej dziesiątce najczęściej obserwowanych ptaków znalazły się również: mazurek, kawka, gołąb miejski, dzwoniec, jemiołuszka i czyż.
Łabędź niemy, który patronował tegorocznej akcji, odnotował znacznie gorszy wynik niż przed rokiem. W ubiegłym roku doliczono się 1800 osobników, a w tym roku tylko 1100. Z kolei ogromny wzrost odnotowano w przypadku jemiołuszki: z 525 podczas poprzedniej edycji do 4100 podczas tegorocznej.
"W tym roku Zimowe Ptakoliczenie wypadło podczas wyjątkowo mroźnego weekendu. Wiele miejskich stawów i jezior było zamarzniętych, a łabędzie mogły przenieść się na niezamarznięte odcinki rzek, gdzie nie prowadzono obserwacji. Natomiast wynik jemiołuszki potwierdza, że mamy w tym roku do czynienia z intensywnym nalotem osobników ze Skandynawii, szukających u nas pokarmu, głównie owoców jemioły i jarzębiny – dodaje Marczewski.
Jak informuje OTOP, tradycyjnie nie zabrakło rzadszych, ciekawych gatunków. "W Warszawie spotkano dwóch egzotycznych uciekinierów z niewoli – gęś tybetańską oraz aleksandrettę obrożną, czyli zieloną papugę z długim ogonem" – czytamy w przesłanym PAP komunikacie.
Dużo emocji wzbudzały ptaki wodne – w gdańskim Parku Oliwskim (Gdańsk) stwierdzono zimującą samicę płaskonosa, a na wycieczce po parku na Wyspie Bolko w Opolu uczestnicy oglądali 12 ogorzałek – największe stado w dotychczasowej historii obserwacji w tym mieście. Niektórzy uczestnicy mogli podziwiać odpoczywające sowy – spotykano głównie uszatki i puszczyki, ale w Kleczy Dolnej w Małopolsce udało się zaobserwować również dwie pójdźki.
Wstępnie OTOP szacuje, że ptaki liczyło w Polsce ponad 1500 osób - najwięcej w województwach mazowieckim, pomorskim i lubelskim. Obserwacje można było prowadzić indywidualnie lub uczestnicząc w wycieczkach organizowanych w całej Polsce przez wolontariuszy OTOP. Największe tłumy przyciągnęły ptasie spacery w Sieradzu, Sopocie oraz Janowie Podlaskim. Swoje wyniki najczęściej nadsyłały osoby z mniejszych miejscowości, co może tłumaczyć niższe pozycje we wstępnym rankingu takich gatunków jak sroka (14.) czy wrona siwa (18.)
Zimowe Ptakoliczenie (dawniej Zimowe Liczenie Ptaków w Parkach i Ogrodach) jest coroczną akcją wzorowaną na brytyjskim "Big Garden Birdwatch". Odbywa się, podobnie jak jego brytyjski odpowiednik, zawsze w ostatni weekend stycznia.