Podobnie jak koleżanki zaczytywałam się w powieściach fantasy. Jedna drugiej pożyczała, to był temat naszych rozmów. I nagle poczułam, że zaczęły mnie te książki nudzić. Czy takie coś jest możliwe? W dodatku koleżanki fascynują się filmikami anime, a mi się one nie podobają, Japonia mnie nie interesuje. Wgapiam się znudzona w monitor i potem złoszczę się na siebie, że tylko tracę czas. Czy moje zachowania są normalne? 13-latka
Można przeżywać chwilową niechęć do książek. Ja miałam coś takiego w czasie studiów, których istota polegała właśnie na czytaniu. Jeśli nie masz ochoty na czytanie, to trudno. Ale może to tylko znak, że trzeba szukać jakiegoś nowego gatunku. Może już nie fantasy, może obyczajowe, może inne? Nie jest dla mnie zrozumiałe, po co siedzieć i oglądać anime, jeśli nie jesteś fanką Japonii, jeśli tam jest jednak sporo złych wzorów. Człowiek powinien sam decydować o tym, co czyta i co ogląda. Jeśli czuje, że to coś mało wartościowego, coś co źle na niego działa, to rezygnuje. Tysiące ludzi traci codziennie czas na oglądanie ogłupiających seriali. Młodzi śmieją się z nieco starszych, że tak robią. Ale sami tracą jeszcze więcej czasu na mało warte albo wręcz szkodliwe filmiki, gry itd. Powiedz sobie, że koniec, planuj więcej ruchu. Spędzaj czas na spotkaniach w realu, wychodź z domu, spędzaj czas z rówieśnikami. Ty sama decydujesz o tym, co robisz i Ty ponosisz konsekwencje złych decyzji. Stracisz wspólny temat rozmów, ale może już czas, by wprowadzić w Wasze rozmowy nowe tematy, byście poszerzały swoje pasje. Bądź pierwsza, która nie naśladuje ślepo mody, tylko szuka coś, co Ciebie fascynuje.
Zadaj pytanie: