Moja koleżanka ma problem z nadwagą. Stara się stracić trochę kilogramów, ale jakoś się nie udaje. To bardzo miła dziewczyna. Niestety, koledzy często jej dokuczają, robią uwagi, wyśmiewają się, dogadują. Wiem, że jej przykro, chciałabym pomóc, ale nie bardzo wiem, jak to zrobić. Nie jestem zbyt wygadana, ale dobrze się uczę, nikt mi nie dokucza, bo często proszą o pożyczenie zeszytów. Koleżanka mówi, bym nie robiła, ale czuję, że tak dłużej nie może być. Szóstoklasistka
Koledzy z klasy są bardzo prymitywni i kompletnie brakuje im kultury. Dobrze by było utrzeć im nosa i odpowiedzieć, że lepiej nadmiar kilogramów niż takie braki w rozumie. Jestem pewna, że każdy z chłopaków ma jakimś kompleks- jeden jest niski, inny ma pryszcze, inny za chudy, inny ma krzywe zęby itd. Najlepiej by było, gdybyś na głupią uwagę chłopaków wtrąciła się i powiedziała, że już czas zakończyć to prymitywne i dziecinne dogadywanie. Gdyby Ci się udało powiedzieć to spokojnie, z serdecznym
uśmiechem, byłoby świetnie. Oczywiście, można milczeć, udawać głuchego, ale chyba już czas popracować nad kolegami i ich trochę wychować. Gdybyś miała odwagę, to mogłabyś nawet powiedzieć np. "mnie się nie czepiacie, bo potrzebujecie moich zeszytów". Idealnie by było poruszyć problem w teoretyczny sposób na lekcji wychowawczej. Bez skarżenia, co kto mówi, można by się zgłosić na wychowawczej, że w klasie zdarzają się często prymitywne odzywki na temat wyglądu rówieśników. Jest to przykre i chyba czas, by to zakończyć. I tyle. Bez podawania, kto tak mówi i na jaki temat. Ale zdaję sobie sprawę, że to jest trudne, że może obie uznacie, że z tej sprawy wyszłoby zbyt wielkie zamieszanie. Przedyskutujcie sprawę.
Zadaj pytanie: