Coś mnie podkusiło, założyłem stronę i wyśmiałem kolegę. Cała klasa, sporo osób ze szkoły miało ubaw. Sprawa doszła do nauczycieli, była awantura. Zrozumiałem, że zrobiłem coś głupiego, szybko usunąłem stronę, ale on nawet na mnie nie patrzy. Przeprosiłem na forum klasy, chyba widać, że mi głupio. Niestety, czuję, że nie jest tak jak dawniej, czuję, że on ma do mnie żal. Chciałbym coś dla niego zrobic, ale on mnie unika. Szóstoklasista
W zasadzie zrobiłeś wszystko, co należało zrobić. Przeprosiłeś, stronę usunąłeś. Teraz jest tylko jeden lek- CZAS. Ja wiem, że Ty chciałbyś jak najszybciej wrócić do dawnych czasów, sprzed tej sytuacji. Ale to niemożliwe. Co się stało, to się stało, wyciągnij z tego wnioski i nigdy więcej tego nie rób. Może i lepiej, że zrozumiesz to teraz, a nie w
gimnazjum, bo wtedy kłopoty byłyby o wiele większe, gdyż z wiekiem rośnie odpowiedzialność za popełnione błędy. Zastanów się uczciwie, czy zależy Ci na koledze, czy na własnym komforcie psychicznym. Powtarzam- musi minąć czas, by inni, a szczególnie ten kolega przekonali się, że jesteś koleżeński, pogodny, można na Tobie polegać, zaufać Ci. Każdego dnia rób rachunek sumienia, czy zachowywałeś się w porządku. Może będzie jakaś okazja, że będziesz mógł zrobić coś dobrego. Jeśli jesteś gotowy na przyjęcie odrzucenia, to możesz podejść i zapytać, czy on widzi jakiś sposób naprawienia szkody lub zadośćuczynienia. Nie wracaj nieustannie do tego, bo czas biegnie i nie należy tkwić przeszłości. Św. Ojciec Pio mówił, że przeszłość należy oddać Bożemu Miłosierdziu, przyszłość Bożej Opatrzności, zaś teraźniejszość Bożej Miłości. Zrób tak i ciesz się z każdej chwili, myśl o tym, co się dzieje teraz i niech to będą dobre sprawy
Zadaj pytanie: