nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 30.10.2012 19:27

Bezsens odchudzania

Pod wpływem mediów, rozmów z koleżankami spojrzałam na siebie krytycznie i uznałam, że też powinnam chociaż ze 3 kilogramy zgubić. Ale czas płynie, a mi nic nie ubyło, za to stałam się jakaś inna, ciągle się ważę, martwię własnym apetytem, o czym kiedyś nie myślałam. Nie jestem tęga, ale…no właśnie, czy to dobry pomysł, by się odchudzać? Jak się sprzeciwić presji koleżanek? Gimnazjalistka

Przeczytałam kiedyś ciekawy artykuł- recenzję z książki opisującej dwa tysiące lat mody na odchudzanie. Autorka sama spróbowała jednej diety, by zrozumieć, jak to działa. I stwierdziła jedno- że nigdy nie myślała tyle o jedzeniu co wtedy, że to jest chore, bo wszystko, cały dzień, tydzień, miesiąc podporządkowane są temu jednemu problemowi. Nic się nie liczy, tylko waga, centymetry, kalorie. To chore, nie można dać się tak zniewolić. Wyzwól się z tej mody. Wiadomo też, że różne diety fatalnie wpływają na zdrowie, a skutki odchudzania odzywają się po czasie różnymi i często bardzo poważnymi dolegliwościami. Dlatego w imię przestrzegania V przykazania należy zaprzestać odchudzania. Miałam kiedyś w szkole świetną, radosną, energiczną studentkę na praktyce. Nie była zbyt szczupła, ale ładna, zadbana, zadowolona z życia. Uczennice zapytały w luźnej rozmowie co sądzi o odchudzaniu, a ona prosto- że życie jest zbyt piękne i zbyt krótkie aby je marnować na taki beznadziejny problem i niepotrzebnie je sobie utrudniać. . Spójrz na cały ten problem z kpiną, śmiechem i powiedz krótko- koniec. „Kochanego ciała nigdy nie za wiele” mawiała moja stara sąsiadka, która nigdy nie przejmowała się nadwagą. Co nie znaczy, że się objadała. Harmonia i umiar to bardzo ważne tematy.

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..