Byłam chora i rzuciłam na portalu pytanie, kto mi pożyczy, kto mi je przyniesie. I co? Cisza. Nikt nie odpowiedział, nikt mi nie pożyczył. Za kilka dni wrócę do szkoły. Mam do koleżanek i kolegów żal. 15-latka
Nie wiem, jak prosiłaś o podanie lekcji. Bo może pisałaś SMS- y, może na jakimś forum pisałaś? No i rozumiem, że prosiłaś, aby ktoś Ci przyniósł zeszyty. Może lepiej zrobić inaczej- zadzwoń jutro do jakiejś koleżanki i zapytaj, o której możesz przyjśc i pożyczyć na godzinę zeszyty lub zeszyt. To Ty pójdź do niej. Za moich czasów, gdy nie było komórek, to posyłało się po zeszyty rodzeństwo, nawet rodziców, a gdy choroba mijała, to w ostatnie dni szło sie samemu. Zastanów się też, czy Ty już komuś poszłaś zanieść zeszyty, gdy inni byli chorzy. Czasami też ktoś mieszka daleko i nie ma mu jak podać lekcji. Bywają też tacy, którzy nie oddają zeszytów w umówionym terminie, a potem się dziwią, że im nie chcą pożyczyć. Nie wiem, jak jest z Tobą. Nie wiem, jakie zwyczaje panują w Twojej klasie. Niektórzy uczniowie udzielają sobie informacji na portalach. Jeśli dwie osoby zaczną, reszta szybko sie tego uczy. W gimnazjum i liceum młodzież współpracuje. Czas, byście w Waszej klasie nauczyli się tego. Pomyśl, z którą koleżanką mogłybyście porównywać wyniki zadań przez Internet, przypominać sobie o klasówkach, zadaniach specjalnych, lekturach. Współczuję tego, co Cię spotkało. Ale narzekanie nie pomoże, lepiej kombinować jak zmienić zwyczaje w klasie.
Zadaj pytanie: