Tu nie ma niewierzących. Chrześcijanie i muzułmanie żyją tu razem. Tu nauczał i uzdrawiał Jezus. „Liban to przesłanie dla świata” – tak mówił Jan Paweł II.
Liban kojarzy się z pachnącymi zielonymi drzewami cedrowymi, albo z wojnami. O tamtejszych drzewach cedrowych wspomina nawet Pismo Święte: „Sprawiedliwy zakwitnie jak palma, rozrośnie się jak cedr na Libanie” (Ps 92,13). A wojna domowa ostatnio trwała w Libanie przez 15 lat. Do 1990 roku. W pobliskiej Syrii, tuż za północną granicą, podobna wojna trwa od roku. Z tego powodu uciekają stamtąd tysiące chrześcijan.
Liban, to dziś jedyny kraj Bliskiego Wschodu (tak nazywa się ten rejon Azji), który niedawno, w połowie września, przyjął papieża Benedykta XVI, a wcześniej Jana Pawła II. Liban, to jedyny kraj muzułmańsko-chrześcijański, który uznał święto Zwiastowania Matki Bożej jako święto narodowe, a Maryję za Panią Libanu. Tylko w Libanie wyznawcy islamu mogą przejść na chrześcijaństwo. Gdzie indziej, na przykład w Pakistanie, groziłaby im za to śmierć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.