21-letni, nikomu nie znany Brett Cohen przekonał tłum na nowojorskim Times Square, że jest gwiazdą. Były piski, autografy i głosy pełne zachwytu. A wszystko dzięki prostemu trickowi.
Brett ubrał się tak, by wyglądać na celebrytę. Dwóch rosłych facetów udawało jego ochronę, inni zagrał impresaria, asystenta, paparazzo i kamerzystę. Do tego mały tłumek oczekujący niby to w napięciu przed gmachem telewizji NBC na Manhattanie i... tłum oszalał.
Pytani przez podstawionego "dziennikarza" zachwyceni gapie bez zająknięcia twierdzili, że widzieli Bretta w filmie albo słuchali jego piosenek. Wróżyli mu wielką przyszłość w show-biznesie, a jedna z rozentuzjazmowanych dziewczyn stwierdziła nawet: "to najlepszy dzień w moim życiu!".
Zobacz sam(a):
Fake Celebrity Pranks New York City
WorldTalkLIVE