Jak wypadnie debiut Waldemara Fornalika jako selekcjonera kadry?
W środę polscy piłkarze zmierzą się z estońskimi. To będzie debiut naszego trenera, który w minionym sezonie świetnie prowadził chorzowski Ruch. I poprowadził prawie po mistrzostwo kraju. Kilkadziesiąt minut przed końcem sezonu Ruch miał tytuł w kieszeni. W końcu zajął drugie miejsce.
Teraz czas na nowe wyzwanie. Zupełnie innego rodzaju. Bo jak mówi sama nazwa stanowiska Fornalika – głównym zadaniem selekcjonera jest wyselekcjonowanie najlepszych z najlepszych. I jeszcze dobór odpowiedniej taktyki. Na przykład – czy zagramy jednym czy dwoma napastnikami. Ale to nie koniec zadań. Bo selekcjoner to też trener. A więc treningi i jeszcze raz treningi. I na tym lista zadań się nie kończy. Jest jeszcze coś bardzo ważnego. To zbudowanie ducha drużyny. To dobra motywacja, przekonanie do hasła „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”.
Twardy orzech do zgryzienia. Ale Waldemar Fornalik to „twardy zawodnik”. I na pewno również twardy trener. W każdym sporcie ważny jest start, ale nie najważniejszy. Naszej nowej kadrze potrzebny jest nowy kredyt zaufania od kibiców. W środę więc wszyscy wołamy: „Jesteśmy z wami, Polacy, jesteśmy z wami”. I liczymy na zwycięstwo, choć historia debiutów selekcjonerów kadry to głównie słabsze występy.
Jak debiutowali poprzednicy Waldemara Fornalika: