nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 09.08.2012 22:32

Problemy nadwrażliwej

Ostatnio ciągle cierpię i martwię się. Np. gdy ktoś kogoś uderzy, mam wrażenie, że mnie boli to bardziej niż osobę skrzywdzoną. Ostatnio koledze mama zginęła w wypadku i znowu mam wrażenie, że jest mi bardziej przykro niż temu koledze. Nieustannie płaczę z takich powodów. Ja po prostu dalej już tak nie mogę. Jestem za wrażliwa. 10-latka

Wchodzisz w wiek dorastania, a jedną z jego cech jest martwienie się oraz smutki bez powodu. Wszystkiemu winne są hormony, które przygotowują się do normalnej pracy przez wiele lat. Zanim zaczną regularną pracę, szaleją i powodują, że każda normalnie rozwijająca się dziewczyna płacze bez powodu, staje się nadwrażliwa, ma zmienne nastroje, myśli głównie o sobie. Moim zdaniem te myśli, że cierpisz bardziej od osób skrzywdzonych wynikają z tego, że szukasz usprawiedliwienia dla swoich smutków. Oczywiście, robisz to nieświadomie. Z drugiej strony jest tym w sporo pychy! Bo przecież to bzdura, że cierpisz bardziej niż uderzony, czy osierocony. Dlatego takie bezsensowne myśli szybko wyrzucaj. Staraj się mniej rozmyślać, a więcej działać, robić dużo dobrego. Rozwijaj swoje zainteresowania, dbaj o dużą ilość ruchu. Wysiłek fizyczny sprawia, że uwalnia się tak zwany hormon szczęścia. Dlatego ludzie są tacy zadowoleni, gdy przebiegną szybko jakiś dystans, przepłyną jakiś odcinek, wejdą na szczyt góry, przejadą ileś tam kilometrów na rowerze. Zbierz grupkę koleżanek i próbujcie mądrze, aktywnie spędzać czas. Nadwrażliwość jest bardzo męcząca. Lekiem na nią jest śmiech, najlepiej śmiech z samej siebie. Twój organizm będzie się sprzeciwiał moim radom. Bo organizm chce, abyśpłakała i martwiła się. Nie poddawaj mu się tak łatwo i na przekór bądź energiczna, wesoła, pełna optymistycznych myśli.

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl


 


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..