Chcesz komuś pomóc, ale nie wiesz jak… Wyjdź z domu i biegnij!
Zdjęcie pokazuje olimpijski bieg kobiet na dystansie 1500 metrów. W ogóle to sporo biegania ostatnio w Londynie. Każdy biegnie po medal. Ale jedynie trójka zawodników jakiś medal zdobędzie.
Bieganie stało się modne, nie tylko to na bieżni. Biegamy dla zdrowia, dobrej kondycji czy dla samej przyjemności biegania. Można też biec, żeby komuś pomóc. Tu też jest wiele możliwości.
16 września odbędzie się charytatywna impreza o nazwie Krakow Business Run. Pobiegnie 150 zespołów, a w każdym z nich pięciu zawodników. I dzięki temu uda się zrealizować główny cel - zakup protezy nogi dla Justyny Topy, jednej z podopiecznych Fundacji Jaśka Meli Poza Horyzonty. Osoby startujące opłacają 50 zł wpisowego. Oprócz tego można wpłacać pieniądze na specjalne konto.
Niedawno do redakcji „Małego Gościa” napisał nasz dawny czytelnik, który trochę już wyrósł z koszulki „Małego Gościa”. Teraz pracuje w firmie Samsung Electronics Polska. Tam zaangażował się w akcję charytatywną.
„Akcja polega na zainstalowaniu darmowej aplikacji na telefon komórkowy i włączenie jej podczas spaceru, biegania, jeżdżenia rowerem, na rolkach itp. Aplikacja mierzy przebyty przez nas dystans, a za każdy kilometr, który pokonaliśmy, Samsung oddaje jeden złoty na dzieci z Wiosek SOS. Nas to nic nie kosztuje, nie dostajemy żadnych reklam czy smsów. To akcja charytatywna w czystej postaci i trwa do 12 sierpnia. Im więcej ludzi pokonuje kilometry, tym więcej nazbieramy pieniędzy dla dzieci.” – opowiada pan Piotr Wrzosek.
Nic tylko biegać. Bo pomagać można na różne sposoby. Na przykład duchowo. Tu przykładem są pielgrzymki biegowe, których ostatnio jest wiele. Na Jasną Górę najdłużej, bo od 23 lat biega grupa z Bytowa. To nie tylko najstarsza, ale też najdłuższa pielgrzymka biegowa. Uczestnicy w sztafecie pokonują 500 km. W sumie, jak zliczyli, przez 23 lata przebiegli już 50 tys. km. Zawsze biegną z intencjami. I w ten właśnie sposób, biegnąc, mogą pomagać innym.