Nauczycielka posadziła mnie z jednym z najgorszych uczniów, by się przy mnie podciągnął. Lecz on nie ma zamiaru się uczyć, nie chce żadnego tłumaczenia. Dzisiaj była ostatnia już kartkówka, byłam bardzo skupiona na pisaniu, ale zauważyłam, że on ściągał ode mnie. Przecież nie mogłam zrobić głośnej uwagi. Lecz boję się, że nauczycielka może mieć do mnie pretensje. Zresztą, temat dawania zeszytów, zadań jest dręczący. Staram się nie dawać, ale to nie zawsze jest proste. 14-latka
Jeśli nauczycielka zwróci Ci uwagę, jeśli będzie na Ciebie zła, to powiedz spokojnie, że przecież nie będziesz robiła na ławce zapory, stawiała piramidy z piórnika. Trudno odgrodzić się od sąsiada z ławki. Jeśli chodzi o zadania, to proste ćwiczenia, które się robi mechanicznie, można wyjątkowo dać tym, którzy zapomnieli je zrobić, którym się to na ogół nie zdarza. Natomiast mowy nie ma o dawaniu zadań, których wykonanie wiele kosztuje, gdzie ma miejsce praca indywidualna. Raz powiesz w klasie głośno, że trudnych zadań nie dajesz i koniec. Nie martw się dzisiejszą sytuacją, bo nauczycielka mogła przewidzieć, że kolega od Ciebie będzie ściągał. Raz jeszcze zaproponuj mu pomoc, a jeśli jej nie przyjmie, to już jego problem. No i możesz poprosić, byś jednak nie musiała nim siedzieć, bo masz potem takie nieciekawe sytuacje.
Zadaj pytanie: