nasze media Mały Gość 1/2025

PAP

dodane 19.06.2012 18:52

Niemcy-Grecja - mecz z podtekstami

Obrońca Kyriakos Papadopoulos uważa, że grecka reprezentacja piłkarska osiągnęła już cel w mistrzostwach Europy. Zwycięstwo w ćwierćfinale z Niemcami byłoby tylko dodatkowym bonusem. Mecz tych drużyn odbędzie się w piątek w Gdańsku.

"To, co mieliśmy zrobić, już wykonaliśmy. Teraz każda kolejna wygrana będzie wielkim bonusem" - powiedział 20-letni zawodnik.

Wszyscy w ekipie Fernando Santosa są zdrowi i gotowi na konfrontację z Niemcami. Brakuje jedynie Avraama Papadopoulosa, który po meczu grupowym z Polską opuścił turniej ze względu na kontuzję kolana. Nie zagra również pomocnik Giorgos Karagounis, strzelec jedynej bramki w spotkaniu z Rosją (1:0), który pauzuje za dwie żółte kartki.

"Awans do ćwierćfinału był naszym głównym celem. Teraz nie mamy już nic do stracenia. Jeśli zrobimy jeszcze jeden krok w przód, będzie to dla nas ogromny sukces. Postaramy się sprawić niespodziankę, bo zależy nam na tym, by grać dalej" - zaznaczył Papadopoulos, który na co dzień występuje w barwach Schalke Gelsenkirchen.

Młody obrońca jest zdania, że siłą Greków może być fakt, iż wielu zawodników gra w Bundeslidze i doskonale zna specyfikę niemieckiego futbolu.

"Oczywiście oglądamy wraz z trenerem występy rywali, analizujemy ich taktykę, zagrania, ustawienie. Ale na pewno nie zdradzę, do jakich wniosków dochodzimy. Nie bez znaczenia jest, że wielu zawodników świetnie radzi sobie na niemieckich boiskach. To na pewno jest nasza przewaga" - ocenił.

Zawodnicy podkreślili jednocześnie, że nie należy mieszać piłki nożnej z polityką.

"Wielu Greków nienawidzi Niemców za ich mieszanie się do gospodarki naszego kraju. Nie można jednak łączyć tych dwóch spraw. To przecież tylko mecz. Chcemy wyjść na boisko, pokazać się z dobrej strony. Kochamy to, co robimy. Nie ma w tym żadnych podtekstów. Nie gramy jednak dla siebie, ani dla naszych rodzin. Robimy to dla 11 milionów Greków, którzy czekają na nasz sukces, a my chcemy sprawić, by się uśmiechnęli i wyszli na ulicę, by celebrować" - powiedział występujący w Celtiku Glasgow Georgios Samaras.

Grecy byli grupowymi rywalami Polaków w grupie B. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

« 1 »