nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 28.04.2012 22:00

Manipulacja

Córka naszej wychowawczyni chodzi do równoległej klasy. To całkiem miła dziewczyna. Zaprosiła mnie na urodziny. Koleżanki na mnie napadły, że będę wyśmiana, jeśli pójdę, że koledzy będą mi strasznie dokuczać, niszczyć. Nasza wychowawczyni nie jest lubiana, ale córka nie jest winna. Jeszcze jedna dziewczyna została zaproszona. Nie wiemy, co robić- pójść czy nie? 12 –latka

Oczywiście, że należy pójść. Nie może klasa decydować o tym, co masz robić po lekcjach, zresztą, w czasie lekcji też. Każdy człowiek jest wolny, niezależny i trzeba się czasami sprzeciwić innym. Jeśli ktoś się boi, to może po prostu milczeć. Jeśli będą się pytać, co było, jak było, to nie opowiadaj, a dokuczającym powiedz, że to Twoja prywatna sprawa.
Rozszerzanie niechęci na córkę wychowawczyni jest bardzo dziecinne. I to może być Twój argument- mów, by przestali być dziecinni, bo co innego wychowawczyni, a co innego jej córka. Można jej współczuć, że rówieśnicy na nią przenoszą niechęć do  matki. Jeśli pójdziesz, to pamiętaj, by nic potem szczegółowo nie opowiadac, bo potem każdy coś pomiesza, doda jakieś szczegóły i będą plotki i zamieszanie. Sama nic nie mów, a jeśli będą pytać, to odpowiadaj ogólnikami, że spoko, że normalnie itd. Nie ulegaj klasie,  nie pozwól, by inni decydowali o tym, kogo możesz odwiedzić, do kogo się odzywać. To jest manipulacja i nie należy na topozwalać.

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl

 


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..