Minęło już tyle czasu, a ja ciągle nie przyzwyczaiłam się do nowej klasy. Ciągle jestem spięta, brakuje mi koleżanek, wyluzowanych relacji. Jakby tego było mało, to spodobał mi się jeden kolega i przez to jest mi jeszcze ciężej, bo do niego dopiero nie jestem w stanie zagadać Gimnazjalistka
Jutrzejszy powrót do szkoły to dobry moment, by spróbować podchodzić do koleżanek, odzywać się, pytać, mówić. Koniecznie wchodź do klasy uśmiechnięta. Miej w głowie obrazy dobrych ludzi, śmiesznych sytuacji i pięknych miejsc. To powinno pomóc, byś była rozluźniona. Gdy znowu będziesz spięta, przywołuj te obrazy jak pogotowie ratunkowe. Nie myśl o tym, co inni o Tobie sądzą, jak Cię odbierają. O każdej sprawie myśl pozytywnie. Jeśli będziesz pogodna, lekko uśmiechnięta, z zadowoloną miną, to ludzie też będą chętniej z Tobą nawiązywali kontakty. Bądź serdeczna. Wypracuj to w sobie. Ktoś ma problem- podchodź, pytaj, czy możesz pomóc. Komuś pogratuluj, dziewczynom zawsze można powiedzieć coś miłego o nowym ciuszku, butach. Ale niech to nie będzie sztuczne i przesłodzone. Każdy może mieć gorszy dzień, gdy nie ma humoru. Ty też. No i próbuj odzywać się do kolegów. Najpierw wybierz jednego lub dwóch, na których Ci kompletnie nie zależy. Byś na nich uczyła się rozmawiać z kolegami. A na tamtego, który Ci się podoba, zerkaj coraz odważniej. Uśmiechaj się do niego porozumiewawczo. Może będzie jakaś szkolna sytuacja, praca w grupach, że będziecie mieli wspólne zadanie. Tego życzę, bo to okazja do rozmów.
Zadaj pytanie: