Zauważyłam, że ostatnio miejscem, w którym wyładowuję emocje, wyżalam się i wyciszam- jest Kościół. Gdy mam ciężki dzień, nie robię tak jak kiedyś, że nie odzywałam sie do nikogo i oglądałam bezmyślnie film, tylko poświęcam czas na mszę świętą... Licealistka
Dzisiaj byłam na koronce o 15. Mimo że byłam jedyną osobą poniżej 50-tki, czułam się szczęśliwa. To właśnie po modlitwie przestała mnie bolec głowa, która od poranka nie dawała spokoju. Jak ostatnio przeczytałam:" trudno zdecydować się na szczęście, choć marzy się o szczęściu".
Licealistka
Polecam ten właśnie sposób na różne stresy. Wyciszyć się, wyżalić u najlepszego Ojca. On zna nas najlepiej, tam spokojnie możemy być sobą.
Zadaj pytanie: