Vincent van Gogh (1853-1890), "Pokój van Gogha w Arles", 1888, Muzeum Vincenta van Gogha
Pokój, a w nim nieco dziwacznie namalowane sprzęty. Co w tym ciekawego? Po co prezentuję taki nędzny obraz? Ano właśnie, podobnie myślało wielu ludzi ponad sto lat temu, kiedy tworzył go Vincent Van Gogh. Nie było prawie nikogo, kto doceniałby wartość malarstwa tego szaleńca. Bo rzeczywiście było w Van Goghu coś szalonego. Coś się w nim stale kotłowało, chwiało, tak właśnie jak kreski na jego obrazach. Wystarczy przyjrzeć się bliżej kilku z nich, żeby odczuć niepokój, który targał tym człowiekiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.