Książę pobladł. – Gorze nam się stało – powiedział, spoglądając ze zgrozą na pole bitwy. Były to chyba pierwsze zapisane po polsku słowa. Prawdopodobnie dla Henryka II Pobożnego były to słowa ostatnie.
Dobrym Polem nazywało się miejsce niedaleko Legnicy, na którym 9 kwietnia 1241 roku rycerstwo śląskie zastąpiło drogę Tatarom. Słońce stało już wysoko na niebie, kiedy książę Henryk dał znak do ataku oddziałowi krzyżowców. Zbrojni zakonnicy – krzyżacy i templariusze – pochylili kopie i nabrawszy rozpędu uderzyli z łoskotem w szeregi najeźdźców. Zamierzali przebić szyk tatarski na wylot i zawróciwszy, uderzyć z tyłu. Pierwsza linia pękła natychmiast, a szarżujący pancerni wbili się w środek szyków tatarskich. Tych jednak okazało się zbyt wielu. W efekcie oddział został otoczony, ale rycerze dobywszy mieczy, bronili się dzielnie. Książę rzucił im na pomoc hufce krakowskie i opolskie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
(obraz) |