– Czy chcecie ofiarować się Panu Bogu, aby znosić wszystkie cierpienia, które On wam ześle jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany i jako prośba za nawrócenie grzeszników? – Tak, chcemy. – Będziecie więc musieli wiele cierpieć, ale łaska Boża będzie waszą siłą.
Franciszek To było 13 maja 1917 roku w Fatimie. Pierwsze spotkanie z Matką Bożą. Od tego dnia życie Franciszka, Hiacynty i Łucji zmieniło się całkowicie. Dzieci bardzo pragnęły dotrzymać słowa danego Maryi. Ciągle szukały nowych sposobów, by ponosić ofiary za grzeszników. Pierwszą ofiarą był post. Jedzeniem, które przygotowywała im mama na cały dzień, dzieci postanowiły karmić owce. Potem zadecydowały, że będą oddawać kanapki biedniejszym od siebie. Biedacy tak się do tego przyzwyczaili, że każdego ranka czekali już na nich. Nie znaczy to wcale, że Franciszek, Hiacynta i Łucja nie byli głodni. Kiedy głód bardzo im doskwierał, dzieci jadły to, co znalazły. Żołędzie, orzeszki pinii, morwy, grzyby, małe cebulki ukryte w korzonkach kwiatów lub owoce, ale tylko z pól rodziców. Czasem przez cały dzień niczego nie piły. A latem, gdy słońce prażyło bezlitośnie, była to prawdziwa tortura. Nikt nie wiedział o ich pomysłach. Nawet rodzice. - Kiedyś, gdy szliśmy z naszymi owcami, znalazłam na drodze kawałek sznura od wozu - opowiada Łucja. - Podniosłam go i dla żartu owinęłam się nim.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.