Nadeszła pora, wszyscy do wora – więc również i ja wskoczyłem do wora. Zrobiłem to bez specjalnej chęci, ale co mus, to mus. Pociechą dla mnie jest jedynie to, że w kartoflanym worze wyglądam zupełnie nieźle.
Nie wiem, co Wy o tym sądzicie, ja w każdym razie uważam jutowy wór za bardzo twarzowy. Mam nawet propozycję skierowaną do projektantów mody, by nowe ubrania szyli również z kartoflanych worków. Kto wie, czy taki model nie zostałby okrzyknięty przebojem tegorocznego sezonu. Mnie w każdym razie bardzo zależy, by wiosną tego roku wór pokutny stał się najmodniejszym ubraniem, chętnie noszonym przez wszystkich chrześcijan. Zacząłem ciut żartobliwie z obawy, by Was nie zniechęcić, ponieważ sprawa, o której tym razem chcę powiedzieć, jest poważna i trudna. A z modą ma niewiele wspólnego, przynajmniej tą ubraniową. Na pewno bez trudu domyśliliście się już, że właściwa pora, by wskoczyć do wora nadchodzi z Wielkim Postem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.