Rozmowa między dwoma przedszkolakami:
– Gdzie się urodziłeś?
– Na wsi. A ty?
– W szpitalu.
– A co ci było?
– Ten obrazek jest bardzo dobry – mówi pani od plastyki.
– Kto go namalował – mama, tata, czy ty?
– Nie wiem. Ja już wtedy spałem.
Przed operacją lekarz uspokaja pacjenta:
– Proszę się nie bać, ja już robiłem to sto razy. W końcu musi się udać.
– Baco, dlaczego wasze owce są takie chude?
– A bo widzicie, jak okolica jest taka piękna, jak ta, to owce patrzą i patrzą, i zapominają o jedzeniu.
– Czemu przysyła pani swojego synka na lekcje muzyki?
On nie ma za grosz słuchu!
– Ja nie chcę, by on słuchał. On ma grać!
Pukanie do drzwi:
– Kto tam?
– Policja!
– Czego chcecie?
– Porozmawiać!
– A ilu was jest?
– Dwóch.
– To porozmawiajcie ze sobą!
Syn pyta ojca:
– Tato, mogę wziąć twój wóz?
– A od czego masz nogi?
– Jedną do sprzęgła, drugą do hamulca i gazu!
Mały Karol przygląda się, jak tato urządza akwarium.
– Co to jest? – pyta w pewnej chwili.
– Termometr.
– Myślisz, że rybki będą często chorować?
Przychodzi babcia do urzędu skarbowego złożyć PIT. Urzędniczka sprawdza i mówi:
– W zasadzie brakuje tylko pani podpisu.
– Podpisu? Ale jak ja mam się podpisać?
– No, tak jak zawsze się pani podpisuje.
Staruszka bierze długopis i pisze: „Całuję was gorąco, babcia Aniela”.
Przychodzi hydraulik do cukierni.
– Co dla pana?
– Może dwie rurki.
Przychodzi sekretarka i mówi do szefa:
– Panie dyrektorze, przyszedł SMS.
– Niech wejdzie – odpowiada szef.
Ola idzie na swój pierwszy bal sylwestrowy.
– Baw się dobrze! – życzy mama.
– Dlaczego zawsze dyktujesz, co mam robić!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.