Jestem ministrantem, co różnie jest przyjmowane w szkole. Jakieś małe dzieciaki z 3 klasy się śmieją, że ministrant idzie. Rok temu wystarczyło na takiego ostrzej spojrzeć i się uspokajał. Obawiam się tego, co będzie trzeba zrobić za rok. Jestem członkiem grupki oazowej w parafii. Tego nie wie prawie nikt z klasy, oprócz tych, którzy też chodzą... 12-latek
Z pewnością cenisz odwagę. A w obecnych czasach największej odwagi będzie wymagało przyznanie się do wiary. Kpiny, szyderstwo, śmiech z rówieśników chodzących do kościoła - to jest mocne prześladowanie, wobec którego szczególnie w młodym wieku jest się bezsilnym i ciężko się to przeżywa. Teraz będziesz mógł udowodnić, czy jesteś prawdziwie męski i odważny- jeśli machniesz ręką na różne docinki i śmiechy, jeśli nadal będziesz ministrantem i oazowiczem. Jeśli maluchy pokazują Cię, że jesteś ministrantem, to zatrzymaj się, powiedz, że ministrantom okazuje sie szacunek. Uśmiechnij się, zażartuj, pokaż sie jako dobry i silny psychicznie starszy kolega. W okresie dorastania nastolatki panicznie boją się być nieco inni niż ogół klasy. Tylko najsilniejsi psychicznie są sobą. Więc Ty bądź silny psychicznie. Właśnie wiara powinna dać Ci tę MOC.
Zadaj pytanie: