W Lanciano zdarzył się cud. Podczas Mszy świętej biała hostia przemieniła się w żywe Ciało, z którego spływała Krew. Bóg wyszedł naprzeciw niedowiarkom.
Na własne oczy
Bardzo dawno temu, w VIII wieku, w małym miasteczku Lanciano we Włoszech, w pobliżu Adriatyku, żył mądry i wykształcony zakonnik. Należał do zakonu św. Bazylego. Pomimo tego, że był księdzem, ciągle w coś wątpił. Szczególnie, kiedy odprawiał Mszę świętą. – Czy konsekrowana Hostia naprawdę jest Ciałem Pana Jezusa, a wino Jego Krwią? – zastanawiał się często. Któregoś dnia wątpliwość znów się pojawiła. – To niemożliwe, żeby chleb i wino mogły się przemienić – pomyślał zakonnik i wypowiedział słowa: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje... Bierzcie i pijcie, to jest Krew Moja... To czyńcie na moją pamiątkę”. W tej samej chwili na własne oczy zobaczył cud. Biała Hostia przemieniła się w żywe Ciało, z którego spływała Krew. Zakonnik przeraził się. Był tak zdziwiony, że nawet nie mógł się ruszyć. Wpatrywał się tylko w Ciało i Krew Jezusa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.