W Ustroniu Zawodziu, tuż pod Równicą, dwa lata temu powstał Leśny Park Niespodzianek. Trzeba tu uważać na czapkę, szczególnie jeśli ma kształt lisa. Niespodziewanie może ją zerwać atakujący orzeł.
fot. MAREK PIEKARA
Domownicy i pechowcy
Z tym atakującym orłem to oczywiście żart, ale z niespodziankami już nie. To chyba jedyne miejsce w Polsce, gdzie orła można zobaczyć na wyciągnięcie ręki. Albo skrzydła. Oprócz orłów są inne, rzadko spotykane ptaki: kania ruda, raróg, jastrząb gołębiarz lub jastrząb harrisa. Temu ostatniemu zimą trzeba dogrzewać klatkę, bo pochodzi z nieco cieplejszego klimatu Ameryki Południowej Prócz ptaków hodowanych w Parku można spotkać pechowców po przebytych nieszczęśliwych wypadkach. Jest na przykład krogulec, który wpadł do szklarni i tak sobie uszkodził skrzydła, że został skazany na dożywotnie chodzenie. Na wolności zginąłby z głodu, bo nie umiałby nic upolować. Inne ptaki miewają więcej szczęścia. Po kuracji wracają do dzikiego życia. Jest z tym pewien problem. Drapieżcy to w większości chronione gatunki. Każdy pobyt ptaka wymaga więc zgody ministra ochrony środowiska. Zezwolenia takie są w każdym wypadku załatwiane, choć czasem zdarza się i tak, że w momencie, gdy wszystkie formalności wreszcie zostaną zakończone, ptak już dawno lata na wolności.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.