Brat Roger Schutz nie żyje. Został zamordowany w czasie modlitwy w Taizé /czytaj: Teze/. W redakcji „Małego Gościa” pozostał po nim list. Przysłał go jesienią zeszłego roku do odczytania w czasie „małogościowych” rorat. Wybierzcie z listu choć jedno zdanie i postarajcie się je zapamiętać.
Brat Roger Schutz zamieszkał w Taizé podczas II wojny światowej. Do tej małej, francuskiej wioski w Burgundii przyjechał z rodzinnej Szwajcarii. Chciał mieszkać w kraju, z którego pochodziła jego mama. Pomagał ludziom uciekającym przed wojną. Szczególnie Żydom. Kilka lat po wojnie postanowił żyć jak zakonnik. Po jakimś czasie dołączyli do niego inni. Teraz we wspólnocie w Taizé mieszka około stu braci.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.