Moja przyjaciółka ma niską samoocenę i z tego powodu nieraz mam jej dosyć. Bo gdy na przykład zdałam za pierwszym razem egzamin na prawo jazdy, to powiedziała kilka złośliwości na ten temat, skupiła się na tym, jak jej instruktor się nią zachwycał. Ciągle słyszę, że ona się nie uczy i pojęcia nie ma, skąd te dobre oceny. Teraz, gdy rośnie napięcie przed maturą, chyba zacznę unikać kontaktów. Maturzystka
Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu zrobiła się moda na niską samoocenę. A ją się da zbadać głównie wtedy, gdy badany nie zdaje sobie do końca sprawę z tego, co jest badane. Na podstawie Twojego listu nie wnoszę, by przyjaciółka miała niską samoocenę. Owszem, może mieć kompleksy, a to jest coś innego. Podejrzewam też, że mimo wszystko istnieje między Wami utajniona i nie do końca świadoma rywalizacja. Ona źle znosi Twoje sukcesy i stara się je pomniejszyć. Znam takie działania. Jest na to rada. Akceptuj ją taką, jaka jest. Niech sobie mówi. Aby wyrzucić lekką zazdrość, irytację, musisz bardzo mocno poczuć swoją wartość. Bo jest powodem do dumy i radości zdanie egzaminu za pierwszym razem. Zdawanie matury z tylu przedmiotów też. Nie wierzę, że ona się nie uczy, wiele jej opowieści to raczej fantazje i pobożne życzenia. Bywają ludzie budujący swoją wartość na dołowaniu innych. Ale jeśli jej szpileczki odbiją się od Ciebie, bo ich nie przyjmiesz, to nie będzie problemu.
Zadaj pytanie: