Był zimowy dzień, 8 lutego 1725 roku. W Petersburgu umierał car Piotr I. Zniszczony pijaństwem i rozpustą, nie wyglądał wcale na wielkiego, choć takim go nazwie historia. Kiedy zachorował, wezwał kapłana. Aż trzy razy przyjął sakrament chorych.
Ostatniego dnia powiedział: „Mam nadzieję, że Bóg wybaczy mi liczne grzechy, bo próbowałem też czynić dobro dla mojego ludu”. Wreszcie zażądał tabliczki. Zaczął pisać: „Przekażcie wszystko…”. Nie dokończył. Rosja, jaką zostawił, była odmieniona, ale za „operację plastyczną” długo jeszcze musiała płacić.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.