4 lipca przypadał dzień świętego Marcina „Wrzącego”. Rycerze krzyżowi tak nazywali swojego patrona, bo to był czas największych upałów. Takiego właśnie dnia, roku 1187, ukrop okazał się śmiertelny.
Pewnie nie doszłoby do katastrofy, gdyby żył jeszcze król Baldwin IV Trędowaty. Teraz jednak łacińskim Królestwem Jerozolimskim rządził nowy król, Gwidon de Lusignan, a temu daleko było do swojego poprzednika. Jego własny krewniak mawiał o nim: „Jeśli Gwidon zostanie królem, ja powinienem zostać Bogiem”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.