Spojrzała w bok. Norweżki Kristin Steira nie było. To dobry znak. Wiedziała, że z Czeszką i Rosjanką już nie ma szans, a więc... będzie trzecia!
Po zasłabnięciu na trasie w biegu na 10 kilometrów, mało kto wierzył, że Justyna Kowalczyk wywalczy jeszcze coś na olimpiadzie zimowej w Turynie. Kilka dni później, ku zaskoczeniu całej Polski, zdobyła brązowy medal.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.