No kto skomponował tę pieśń? – Georges Fesch przestał śpiewać. – Nie wiesz? Wstyd! Powinieneś być bardziej bystry! No wysilaj się, wysilaj... – ojciec prychnął z ironią.
Chłopak zrobił się czerwony jak burak, zaczęły drzeć mu ręce. Poczuł się bardzo upokorzony. 25 lutego 1954. Pod kantorem kilku ludzi. Jeden z nich, zaciska dłoń na pistolecie. To Jacques. Nie chce nikogo zabić. Rewolwer zabrał jedynie dla zastraszenia personelu. Chce zabrać z kasy pieniądze i jak najdalej zwiać. Chodzi tam i z powrotem przez kilkadziesiąt minut. Koledzy uciekli. Jacques podchodzi do bankiera i uderza go kolbą rewolweru. Napad nic nie dał. Pieniędzy w kantorze nie było. Zakrwawiony mężczyzna pada na ziemię.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.