Sześcioletni Michał zobaczył stado zakolczykowanych krów.
– Mamo, czy te krowy są na sprzedaż? – pyta.
– Nie wiem, a dlaczego pytasz?
– Bo mają metki na uszach.
Trzyipółletnia Dominika przyszła w odwiedziny do 13-letniej kuzynki.
– Jaki masz ładny sweterek, Dominiko! – zauważyła kuzynka.
– Wiem – odpowiedziała dziewczynka. – Jak wyrosnę, to Ci go dam.
Podczas Mszy św. jedno z dzieci w modlitwie wiernych modliło się za osoby konsekrowane.
Po modlitwie ksiądz zapytał:
– Kto to są osoby konsekrowane?
– Ci, co wyjechali za granicę.
W piątej klasie uczniowie odpowiadają ze znajomości stacji Drogi Krzyżowej. Grzesiu wyliczył bezbłędnie cztery pierwsze stacje. Przed piątą zastanowił się głęboko i powiedział:
– Stacja V: Cyrankiewicz pomaga dźwigać krzyż Panu Jezusowi”.
Trzyletnia Emilka i sześcioletni Szymon śpiewają kolędę: „Maryja Panna, Maryja Panna Dzieciątko pastuje...”.
Ze sprawdzianów i prac domowych:
– Ostatnia Wieczerza Jezusa z Apostołami była bardzo uboga. Mieli tylko wino i jeden bochenek chleba, a było ich aż trzynastu.
– Matka Teresa z Kalkuty okazywała miłość biednym ludziom, zabierając bogatym, a dając biednym i bardziej potrzebującym.
– Maryjo, czy to prawda, że w spowiedzi jest sam Pan Bóg, bo czasami mi się zdaje, że ksiądz gada nie do rzeczy.
– Gdy coś nas denerwuje, może to być sumienie.
Trzyletnia Nela zamiast „r” wymawiała „l”, a „g” zamieniało się w „k”. Pewnego dnia zapłakana wraca z przedszkola:
– Mamo, pani pytała jakie znamy owoce i ja powiedziałam, że „kluski”, a pani na to: „Kluski to nie owoce”, a przecież „kluski” to owoce
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.