Czerwony Kapturek jedzie na rowerze do babci. W pewnej chwili zza krzaków wyskakuje wilk. Dziewczynka wywraca się i zaczyna płakać. Do wilka podchodzi gajowy:
– Wilku, przeproś Kapturka i zespawaj mu rowerek – nakazuje. Wilk przeprosił, zespawał rowerek i wrócił do lasu.
Sytuacja powtarzała się przez kilka dni. W końcu wilk wpadł na pomysł. Włamał się do domu babci, zjadł staruszkę, założył na siebie jej piżamę i czepek. Gdy do chatki zawitał Czerwony Kapturek, dziewczynka spytała:
– Babciu, dlaczego masz takie długie uszy?
– Żebym cię mogła lepiej słyszeć, skarbie.
– A po co ci taki długi nos?
– Żebym mogła poczuć zapach jedzenia, schowanego w twoim koszyczku.
– A dlaczego masz takie czerwone oczy? – spytał zniecierpliwiony już Kapturek.
– Od spawania rowerka! – warknął wilk.
– Cześć!
– Jak leci?
– Dobrze, raz na górze, raz na dole.
– A gdzie pracujesz?
– Jestem windziarzem.
Wróżka rozkłada karty: – Wkrótce czeka panią duża strata. Straci pani męża....
– Ależ ja od dwóch lat jestem wdową!
– Acha, to znaczy, że straci pani parasolkę.
Jasio do mamy:
– Mamusiu, chciałbym ci coś ofiarować pod choinkę.
– Nie trzeba. Wystarczy, że poprawisz jedynkę z matematyki. – Za późno. Kupiłem ci już perfumy.
– Proszę bilet do Krakowa – mówi blondynka.
– Normalny?
– A czy ja wyglądam na idiotkę?!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.