Dwie blondynki kłócą się, na co pójść do kina.
– Chodźmy na „Matrixa” – proponuje jedna.
– Nie, lepiej na „Aniołki Charliego”.
– Ja wolę „Matrixa”!
– A ja chciałabym zobaczyć „Aniołki”!
– To może pójdziecie na kompromis?! – wtrąca brunetka.
– Fajnie, a gdzie grają? – godzą się blondynki.
Zdyszany Jasio wbiega do klasy.
– Dziecko, co się stało?! – pyta pani.
– Gonili mnie dwaj mężczyźni!
– Jesteś cały?
– Tak, ale zabrali mi wypracowanie z polskiego.
Trzech chłopców kłóci się, który ma ważniejszego wujka.
– Do mojego wuja mówią: „Panie Dyrektorze”.
– A mój wujek jest biskupem i mówią do niego: „Ekscelencjo” – mówi drugi.
– A do mojego wujka, jak się podpisuje, mówią: „O, Boże!”.
– Panie doktorze!
Pies mnie ugryzł!
– W jakim miejscu? – pyta lekarz.
– Na rogu koło szkoły.
Nauczyciel kazał Jasiowi napisać 100 razy: „Nie będę mówił „ty” do nauczyciela”.
Na drugi dzień Jasio przynosi zeszyt.
– Dlaczego napisałeś aż 200 razy, przecież kazałem tylko 100...
– Żeby ci zrobić przyjemność, bo cię lubię, stary!
Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki: „Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! To jest słabe, dobre dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej...”.
– Jasiu, muszę cię pochwalić. Ostatnio podciągnąłeś się z matematyki. Jak to się stało?
– Taty nie było w domu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.