Zauważyłem, że ostatnio dużo mówi się o sumieniu.„Mały Gość” budzi sumienie. Na portalu wiara.pl sumienie tyka nieustannie A w „Dużym Gościu” sumienie ruszyło.
A co z sumieniem ministranta? Też powinno się obudzić, ale niestety nie będzie to takie łatwe. Potrzebny byłby chyba jakiś potężny dzwon, na miarę dzwonu Zygmunta, który nieustannie biłby przez całą dobę. Wtedy ministranckie sumienie może by się przebudziło. Zapytacie zdziwieni, czy z ministranckimi sumieniami jest aż tak źle, że do ich przebudzenia potrzeba nadzwyczajnych środków? Niestety, wydaje mi się, że tak. Oczywiście, w jednej parafii może być lepiej, a w drugiej gorzej, jeden ministrant może być bardziej gorliwy od drugiego, ale generalnie sprawa przedstawia się dosyć kiepsko. Spróbuję Wam to pokazać na jednym przykładzie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.