Czteroletni Krzyś wrócił do domu z przedszkola.
– Jak było? – pyta mama.
– Na religii śpiewaliśmy kolędy.
– A która kolęda podobała ci się najbardziej?
– Ta o małej krówce.
Zdziwiona mama zaczyna nucić kolędy i zastanawia się, w której śpiewa się o krowie. Po chwili pyta synka:
– Krzysiu, która to kolęda?
– Nie wiesz? Tam, gdzie się śpiewa: „…Małe muuuu
– Ciociu, jak się nazywa opiekun strusia? – pyta Patrycja.
– Nie bardzo wiem… – zastanawia się ciocia.
– Anioł Struś, ciociu.
Tata dzwoni do domu. Telefon odbiera sześcioletnia Marysia.
– Co słychać? – pyta tata.
– Do mamy przyszła znajoma.
– Co to za pani?
– Nie wiem. Ja się na tej pani nie znam.
Czteroletni Jasio strasznie płacze, bo kot podrapał go pod nosem.
– Nic wielkiego się nie stało. Dlaczego tak rozpaczasz? – pyta mama.
– Jak to nic?! – oburzył się malec. – On mnie podrapał tam, gdzie miałem mieć wąsy.
W upalny dzień czteroletni Adaś wybiegł na podwórko całkiem goły.
– Jak ty się nie wstydzisz?! – zawołała babcia.
– A jak wrócę do domu i założę skarpetki, to będę mógł wyjść?
Mama budzi do szkoły Karolinkę.
– Dlaczego masz takie zimne rączki? – pyta córkę.
– Bo śniło mi się, że byłam Eskimosem – odpowiada Karolina.
W sylwestrowy wieczór dorośli przygotowują się do toastu. Ośmioletnia Karolina też domaga się szampana. Widząc zdziwione miny dorosłych, stwierdza: – Życie jest ciężkie, gdy ma się osiem lat.
Czteroletni Radek po awanturze z siedmioletnim Arkiem stwierdza zdegustowany: – Szkoda, że on jest moim bratem, bo wtedy mógłbym go nie lubić!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.