W moim gimnazjum były warsztaty na temat tolerancji. Kiedy powiedziałam, że jestem przeciwna zawieraniu małżeństw przez osoby tej samej płci, zostałam okrzyknięta homofobem! Na czym polega różnica między tolerancją, a akceptacją? Pozdrawiam, Mary
Droga Mary
No i przyszło już do nas nieszczęście „tolerancji”. Dałem to słowo w cudzysłów, bo zgoda na takie rzeczy jak „małżeństwa” osób tej samej płci to nie jest żadna tolerancja. To jest szaleństwo. Równie dobrze moglibyśmy zgodzić się na śluby hipopotamów. Efekt byłby ten sam, czyli żaden. Oczywiście moglibyśmy potem przedstawiać: „Oto hipopotam, żona (albo mąż) hipopotama”, ale co by to zmieniło? Tylko nazwę, bo rzeczywistości nawet o milimetr. Ludzie łączą się w pary odmienne płciowo, bo tak genialnie pomyślał to Pan Bóg. Kobieta i mężczyzna uzupełniają się właśnie dlatego, że się różnią. Różnią się nawet zewnętrznie, bo mają w życiu inne zadania do wypełnienia. Ale bez siebie wzajemnie nie spełnią jednego z podstawowych zadań, które Pan Bóg wyznaczył ludziom: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.