– Niepokoję się o żonę.
– A co z nią jest?
– Mój samochód.
Przychodzi blondynka do apteki:
– Poproszę „Zyrtec”.
– To lekarstwo jest na receptę.
– Ale ja proszę o lekarstwo na alergię, a nie na receptę!
W muzeum:
– Proszę nie siadać na tronie Ludwika! – zwraca uwagę przewodnik.
– Niech się pan nie martwi, jak wróci, to mu ustąpię.
Mama podróżuje pociągiem z dwoma synami.
– Mamo, jaka to była stacja?
– pyta nagle jeden z chłopców.
– Nie wiem.
– To musisz się dowiedzieć.
– Dlaczego?
– Bo Franek właśnie wysiadł.
– Jasiu, jesteś dziś jakiś blady. Może jesteś chory? –pyta mama.
– Nie, czysty.
Gimnazjalista do koleżanki:
– Chcesz ze mną chodzić?
– A co, sam się boisz?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.