W tym tygodniu sprawdzian z historii. Zupełnie nic na niego nie umiem i boję się, że już się nie zdążę nauczyć, bo w międzyczasie mam jeszcze inne kartkówki. Rodzice będą na mnie bardzo zdenerwowani, jeśli dostanę złą ocenę. Pomyślałam, że zrobię ściągę. Boję się ściągać, że to grzech. Więc wymyśliłam, żeby tego dnia nie iść do szkoły, ale wtedy okłamałabym Rodziców i nauczycieli, że źle się czułam, czy coś takiego. Więc, jeśli jeden raz ściągnę, to czy to będzie bardzo złe 14-latka
Proponuję rozwiązanie pośrednie, czyli przygotowanie ściągi dla poczucia pewności siebie, dla nauki, ale nie do odpisywania. Gdy ją będziesz pisała, to wszystko sobie powtórzysz. Potem ciągle ją czytaj- nawet na przerwach, w domu co godzinę itd. Bo ściąga to wiedza w pigułce, a wzrokowcy w ten sposób najlepiej się uczą. Przed samym sprawdzianem raz jeszcze ją przeczytaj uważnie, a potem schowaj. Jestem pewna, że nie będzie Ci potrzebna. Powtarzam, że przygotowanie ściągi to sposób uczenia się. Można sobie takie ściągi przyczepiać w domu do szafek, do tablicy korkowej, nawet do kafelek i ciągle powtarzać. W takiej ściądze na historię uporządkujesz sobie daty, wydarzenia, skutki, przyczyny. Stosuj różne kolory, podkreślaj i ucz się z tych notatek, bo tak bym nazwała tę ściągę. Polecam systematyczną naukę, robienie notatek, które są świetne do powtórek. Zwróć uwagę na organizację czasu, z pewnością możesz w niej coś udoskonalić. Ważne, byś się uczyła tyle, ile dasz radę, a potem możesz prosić Ducha Świętego, by pomagał. Zawsze tak robiłam i robię- pracuję tyle, ile mogę, a resztę oddaję Bogu, niech mną kieruje. Polecam, to działa.
Zadaj pytanie: