Fotograficzny rekord

- Dokumentuje pan wydarzenia sportowe wykorzystując możliwości fotografii panoramicznej. Jaki efekt planuje pan uzyskać podczas meczu Polska-Portugalia na Stadionie Narodowym?

Radosław Piotrowski: - Pierwszą gigapanoramę zrobiłem na meczu Legii w październiku 2010 roku. Obecnie nie tylko tworzymy gigapanoramę, ale otaczamy ją także interfejsem umożliwiającym tzw. tagowanie. Każda osoba, która odnajdzie się na takiej wirtualnej panoramie, może wskazać się potem na Facebooku - "to jestem ja, byłem tutaj, oto dowód". To, co teraz robimy jest więc ukłonem w stronę kibiców - oprócz przeżyć sportowych, pozostanie im także pamiątkowa fotografia.

- Pod jakim względem panorama meczu z Portugalią ma być rekordowa?

R.P.: - Pobijemy dwa rekordy, a może nawet trzy. Powstanie największe zdjęcie, jakie kiedykolwiek wykonano w Polsce. Wcześniej rekordową panoramą była gigapanorama Warszawy, również autorstwa firmy, w której pracuję. Miała ona 13 gigapikseli. Potem ten rekord pobiła gigapanorama Krakowa, ale zdjęciem ze środowego meczu chcemy znowu wrócić na prowadzenie.

Planujemy uzyskać wielkość 25 gigapikseli. Typowa fotografia 20-megapikselowa składa się z 20 mln punktów. Tutaj mówimy o 25 mld punktów. Przebijemy tym samym rekord z Wembley, gdzie w połowie ubiegłego roku powstała gigapanorama o wielkości 23 gigapikseli. Jest szansa i na trzeci rekord, który należeć może do osób, które przyjdą na mecz. Wystarczy, że zaznaczą się na zdjęciu. Dotychczasowy rekord należy do kibiców z Wembley - na zdjęciu z meczu rozegranego tam oznaczyło się ponad 24 tys. kibiców. Łatwo nie będzie, bo na Wembley wchodzi 90 tys. kibiców, na Stadion Narodowy 57 tys., ale przy sporym zaangażowaniu kibiców szansa na rekord też istnieje.