Hau, Przyjaciele!
Nagle wszyscy uznają, że temperatura minus 10 to już w zasadzie ciepło. No, owszem, ja daję rady, ale Tobi ledwo przejdzie pół ogrodu, to staje ze zdumioną miną, kuli się i jakiś przygarbiony wraca do domu. Natomiast wczoraj w domu katechetycznym było aż gorąco od emocji. Ksiądz Wojtek opowiadał historię Dawida. Podzielił opowieść na odcinki, w przerwach były śpiewy psalmów, a potem wielka zabawa w rebusy. Lała się oliwa na głowę młodego Dawida, ginął Goliat, to znów król Saul ścigał Dawida. Nikt nie wiedział, jak minął czas i trzeba było się wyciszyć psalmami, bo dzieci były czerwone z emocji. Pod wieczór dziewczyny poznawały historię pięknej Estery. Chyba trzy razy czytały opis jej zabiegów związanych z urodą. Ksiądz Wojtek zostawił dziewczyny same, bo aż ziewał z nudów, gdy zaczęły rozmowy o współczesnych kosmetykach. Jutro jednak będzie obecny, gdyż obie grupy młodzieżowe chcą poznać mądrą Deborę i jej zwycięstwo militarne. Może i Tobi przywlecze się spod koca? Jak można całymi dniami siedzieć przy kaloryferach. Już nie wiem, czy mój przyjaciel to pies czy też może kot? Cześć. Astra