Mam dwie koleżanki, z którymi jesteśmy bardzo zżyte. Obie są na bakier z kościołem, ale ja jestem wierząca i bardzo mnie boli ich zachowanie. Bardzo mi na nich zależy, ale nie mam odwagi ich ewangelizować. Zaczytują się w opowiadaniach yaoi, czyli erotycznych opowieściach o homoseksualistach, są zachwycone, uważają, że o jest idealna miłość. Licealistka
Nie sądzę, by obecnie dało się im coś tłumaczyć. Najwięcej załatwisz, jeśli Ty będziesz świadectwem dobrego, radosnego życia chrześcijańskiego, jeśli Twoja wiara będzie żywa- nie tradycja, nie przyzwyczajenie, ale żywa wiara. Obie dziewczyny padły ofiarami kultury masowej. Możesz im kiedyś powiedzieć, że im współczujesz, że są tak uległe wobec obcych wzorów. Podejrzewam, że obie bardzo mocno marzą o dobrym chłopaku, który by je szanował i kochał. Ale teraz w modzie jest homoseksualizm. Nie wiem, jaka jesteś z charakteru. Bo może delikatna i wrażliwa. Wtedy wystarczy, jeśli tylko głośno będziesz mówiła, że Tobie te opowiadania nie odpowiadają, że wolisz inne treści. Nie wstydź się przyznawać, że marzysz o pięknej miłości. Jeśli jesteś radosna, uczciwa, szczera, serdeczna, jeśli mówisz, że coś Ci nie odpowiada, że wolisz inne książki, że jesteś mocno wierząca- to jest Twoja wielka ewangelizacja. Ewangelizowanie to szacunek dla ludzi i głośne przyznawanie się do wiary. Młodzież chętnie słucha w Internecie kazań księdza Pawlukiewicza, a stamtąd linki poprowadzą Cię do wielu mądrych i dobrych stron. Ksiądz Twardowski pisał, że sprawiedliwość polega i na tym, by wierzący modlili się mocniej, jeśli innym serce wychłódło.
Zadaj pytanie: