Hau, Przyjaciele!
Coś dziwnego, bo jest wywiadówka, Pani i Pan wołali, że wychodzą, a dzieci kompletnie się tym nie przejmowały. Kuba od godziny rozmawia internetowo z Karoliną. Ma wtedy kompletnie nieprzytomny wzrok, zapomina o jedzeniu, nie można się z nim dogadać. Rzucił tylko krótkie zdanie, że nie narozrabiał, oceny rodzice i tak znają, więc niespodzianek nie będzie. Paulina zawołała, że u niej podobnie i jeszcze przed rodzicami wybiegła na plebanię. Ksiądz zwołał nadzwyczajne zebranie starszych dziewczyn, by ustalić z nimi tematy spotkań na czas ferii. Bo rano będą przychodziły maluchy na półkolonie, a popołudniami ksiądz zaprasza pracującą z dziećmi młodzież. „Przecież wiadomo, jaki temat one wybiorą”- wzruszył ramionami Pan. „Za nic nie chciałbym być księdzem pracującym z nastolatkami”- dodał, a Pani aż zatkała mu usta, by Paulina i Jadzia nic nie słyszały. Przepchałam się przez rodziców i dołączyłam do dziewczyn. No i już wiem, że przez cały tydzień będą poznawały historie biblijne związane z rodzącym się uczuciem. Dziewczyny były tylko bardzo zawiedzione, że starsi ministranci wybrali wielkie bitwy Starego Testamentu. Szkoda, że mnie nikt nie pytał o zdanie. Bo można by prowadzić eksperymenty w oparciu o kuchnię tamtych czasów i terenów. To by było ciekawe i pożyteczne. Cześć. Astra