„Bambino Gesù, Roma” – to chyba najpopularniejszy adres świata. Co roku przychodzi tu 10 tysięcy listów. Do Dzieciątka Jezus piszą dzieci i rodzice.
Widziałam na własne oczy. Setki kopert ułożonych ciasno w wiklinowych koszyczkach. Jedne zaadresowane wielkimi dziecięcymi kolorowymi literami, inne z pomocą dorosłych. Jakieś dziecko napisało: „Do Dzieciątka Jezus, ul. Nieskończonych Niebios, Miasto Świata”. I list trafił do Rzymu z Mediolanu. Na kopertach stemple pocztowe z Wybrzeża Kości Słoniowej, Argentyny, Brazylii, USA, Luksemburga, Holandii, Francji, całych Włoch i z Polski.
– W listach są konkretne prośby, intencje i trudne sprawy, które dzieci noszą w sercach – tłumaczy Luca, kustosz Dzieciątka Jezus. Od 9 lat pomaga franciszkanom, którzy opiekują się w Rzymie na Kapitolu kościołem Santa Maria in Aracoeli, czyli Matki Bożej na Niebiańskim Ołtarzu. Wzgórze bardziej kojarzy się turystom z figurką rzymskiej wilczycy karmiącej niemowlęta, Romulusa i Remusa, założycieli Rzymu. Tymczasem jest tu przecież skarb: Bambino Gesù. Dzieciątko Jezus, który słucha dzieci i ich cierpienie zamienia w źródła radości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.