Edouard De taille (1848–1912), "Sen" 1888, Musée d’Orsay, Paryż
Kiedy ludzie ponoszą klęskę, mówią często, że odnieśli zwycięstwo moralne. Brzmi to mniej więcej tak: „to prawda, że wybiliście mi zęby, ale za to jaką ja mam duszę czystą i piękną!”. Podczas gdy zwycięzca delektuje się łupami, przegrany cierpi z godnością i myśli o rzeczach wzniosłych. Na przykład o tym, jak to było wspaniale kiedyś, gdy nie jemu dawano, ale gdy to on dawał łupnia. Takie właśnie moralne zwycięstwo zdarzyło się Francuzom w wojnie francusko - pruskiej w latach 1870–71. Francuzi mieli pięknie wyglądających żołnierzy, liczniejszych i lepiej uzbrojonych niż Prusacy, ale ci drudzy mieli lepsze dowództwo. W efekcie piękni żołnierze zostali wdeptani w błoto albo poszli do niewoli, a brutalni Prusacy zdobyli Paryż. Potem zabrali Francuzom kawał ich państwa i jeszcze kazali sobie za to wszystko słono zapłacić. Od tej pory przez długie lata Francuzi próbowali dojść do siebie, a robili to na różne sposoby.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.