Zawsze byłam smutna, często samotna. Dlatego tak się ucieszyłam, gdy na początku roku jakoś dogadałam się z jedną dziewczyną. Myślałam, że to będzie piękna przyjaźń, niekończące się rozmowy, zwierzenia. Niestety, to jest bardzo energiczna osoba, chętna do rozmów z każdym, mająca mnóstwo pomysłów, ciągle zajęta. Niedawno powiedziała mi, że inaczej niż ja rozumie przyjaźń, że ona chce mieć mnóstwo koleżanek, chce z wszystkimi być w kontakcie, a nie tylko ze mną. Czuję się fatalnie oszukana, jestem załamana. Znowu jestem sama, płaczę i nie widzę rozwiązania. 14-latka
Przyznałaś, że często byłaś i jesteś smutna. Liczyłaś, że przyjaciółka będzie pocieszała, wysłuchiwała. Tymczasem macie bardzo różne charaktery, czegoś innego oczekujecie od rówieśników. Jesteś jeszcze bardzo mało pewna siebie, mało samodzielna, dlatego tak bardzo potrzebujesz drugiej osoby. Dziewczyny bywają bardzo zaborcze w przyjaźni i wpadają w wielki smutek, gdy przyjaźń sie chwieje, gdy coś się psuje. Bo dziewczyny najchętniej przeszłyby z rak dobrej mamy w ręce wiernej przyjaciółki, a stamtąd do objęcia narzeczonego i męża. Niestety, życie się tak prosto nie Układa. Jeśli dziewczyna twierdzi, że nie chce przyjaźni, należy to uszanować. Do przyjaźni potrzebne są dwie osoby chcące tego samego. Skoro ona mówi "nie", przyjmij tę decyzję w pokorze. Pij ziołowe herbaty na uspokojenie, proś mocno swojego Anioła Stróża o dużo siły i pamiętaj, że z każdej sytuacji da się wyprowadzić dobro. Ufaj, że jesteś pod szczególną Bożą opieką. Wtedy o wiele łatwiej spoglądać na wszystko optymistycznie.
Zadaj pytanie: