W Berlinie trwa 34. Europejskie Spotkanie Młodych organizowane przez wspólnotę z Taizé. Bierze w nim udział blisko 30 tys. młodych ludzi z różnych krajów Europy.
Kolejny dzień to oprócz modlitw i śpiewów również spotkania tematyczne. Wczoraj po południu część młodzieży spotkała się z członkami parlamentu niemieckiego i debatowała o przyszłości starego kontynentu.
Wpływ chrześcijan na zjednoczoną Europę to temat, który chętnie podejmowany jest w grupach roboczych tegorocznego spotkania młodych. „Jakiej Europy pragniemy?” oraz „W stronę bardziej sprawiedliwego świata” – nad tego typu problemami młodzi Europejczycy zastanawiali się m.in. w obecności wiceprzewodniczącego Bundestagu Woflganga Thierse. Dla większości z nich chrześcijanie to filary dzisiejszej politycznej rzeczywistości: „Dzisiaj Berlin jest coraz bardziej ateistyczny. A przecież już w starożytności Europa zakładana była przez chrześcijan. Dlatego dzisiaj, w czasach Unii Europejskiej, nasze spotkanie dodaje temu miastu tego chrześcijańskiego wymiaru. Berlin dzisiaj nie dzieli się już na wschodni i zachodni, jest wielonarodowy. Dlatego spotkanie chrześcijan wokół braci z Taizé świetnie do niego pasuje” – mówił niemiecki polityk.
Organizatorów cieszy szczególnie fakt, że do Berlina przyjechało wielu młodych ludzi ze wschodniej Europy, w tym z Ukrainy i Białorusi. O chrześcijańskich korzeniach swojego kontynentu będą mogli rozmawiać również za rok podczas kolejnego spotkania, które na zaproszenie Benedykta XVI odbędzie się w Rzymie.
Rzym gościł już uczestników Europejskich Spotkań Młodych trzykrotnie: w 1980, 1982 i 1987 r.