nasze media Mały Gość 1/2025
dodane 21.12.2011 22:48

czwartek, 22 grudnia, 2011r.

Hau, Przyjaciele!
Ruch w domu od samego rana. Paulina i Kuba nieśli do szkoły pierniki na klasowe spotkania opłatkowe. Dobrze, że po wielkim zamieszaniu wszyscy wyszli, a w nagrodę dzieci zostawiły pościel na tapczanach, więc się zaraz z Tobim władowaliśmy, każde umościło sobie wygodne gniazdo i spaliśmy aż do powrotu Pani. No właśnie, kompletnie nie rozumiem, dlaczego tak wcześnie pojawiła się w domu. Wtargnęła jak burza, strasznie się zdenerwowała z powodu naszych drzemek. A zamiast gotować, smażyć, piec to wzięła się za porządki. Wybłagaliśmy, aby nas wypuściła na ogrodu, gdyż w nosie kręciło od środków czystości. Właśnie ścigaliśmy się na schodach, gdy Pani Maria otworzyła drzwi i o mało nie upadła. Tobi podniósł alarm donośnym szczekaniem, wzywając naszą Panią. Faktycznie, zaraz przybiegła. Złapała komórkę, wezwała lekarza, bo sąsiadka nie potrafi chodzić. Aż płakała z bezsilności. W tym czasie dziewczyny wróciły ze szkoły i zapewniły Panią Marię, że teraz one będą jej rękami i nogami, niech tylko wydaje rozkazy. Też bym tak chciała. Obiecałam sobie, że na czas choroby zawieszam wszelkie dokuczanie kocicy. Miałam ochotę wskoczyć na tapczan i grzać nogi sąsiadki, ale to miejsce zajmowała już kotka, więc pobiegłam za Tobim do ogrodu, by tam czekac na lekarza. Będziemy tak głośno szczekali, że z pewnością trafi. Cześc. Astra


 


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..