nasze media Mały Gość 12/2024

rozmowa z ojcem Jackiem Salijem

dodane 21.02.2005 15:37

SIEDMIU WODZÓW, KTÓRZY ZWODZĄ

Co to znaczy, że jakieś grzechy są główne? Czy inne grzechy są mniej ważne?
– Najpierw trzeba przypomnieć, które grzechy są główne. A więc po kolei: pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew, lenistwo. Nie ma wśród grzechów głównych tego szczególnie strasznego grzechu, jakim jest grzech zabójstwa.

­No właśnie. Przecież to niemożliwe, żeby chciwość była większym grzechem niż zabójstwo?
– Niestety, chciwość popchnęła wielu ludzi do bardzo różnych grzechów. Nawet do zabójstwa. Zgubiła na przykład Judasza. Skusiło go marne trzydzieści srebrników i samego Pana Jezusa wydał na śmierć.

Czyli grzechy główne to takie grzechy, które prowadzą człowieka do różnych innych grzechów?
– Właśnie dlatego nazywają się „główne”. Papież Grzegorz Wielki – dla przypomnienia powiem, że żył on na przełomie VI i VII wieku – opisał grzechy główne w formie przejmującej przenośni. Siedmiu nieprzyjacielskich wodzów, każdy z oddziałem podległych mu wad i grzechów, napada na serce człowieka, żeby je zdobyć dla siebie. Chcą go oderwać od służby Panu Bogu.

Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, żeby lenistwu chciało się iść na wyprawę wojenną. Leniwy chyba nikomu nie szkodzi?
– Z lenistwa bierze się wiele krzywdy. Gdyby lekarz na przykład zajmował się chorymi tylko tyle, ile musi, bo więcej mu się nie chce. Albo gdyby policjantom nie chciało się patrolować miasta w miejscach szczególnie niebezpiecznych. Dziecko też swoim lenistwem nieraz krzywdzi rodziców albo brata czy siostrę. Nawet psa można skrzywdzić lenistwem. Najpierw dziecko wymusza na rodzicach, żeby mu kupili psa, a potem nie chce mu się tym psem zajmować.

A inne grzechy?
– Wystarczy pomyśleć, ile zła rodzi się z pijaństwa, z gniewu, z zazdrości. To są naprawdę grzechy główne – czyli takie, z których biorą się grzechy następne.

Który z grzechów głównych jest najgłówniejszy?
– W tej przenośni o siedmiu nieprzyjacielskich wodzach, którzy chcieliby opanować nasze serca, wodzem naczelnym jest pycha. Pycha polega na tym, że człowiek chciałby zająć miejsce Pana Boga i wydaje mu się, że wszystko mu wolno. Pyszałek myśli sobie tak: „Pijaństwo to bardzo brzydki grzech, ale kiedy ja się upiję, to wszystko jest w porządku. Gniew albo zazdrość to coś bardzo niedobrego, jednak kiedy ja się gniewam albo zazdroszczę, to zawsze mam rację”.

Czy jest jakiś sposób na pychę?
– Na każdy grzech są skuteczne sposoby. Przede wszystkim trzeba uwierzyć całym sercem, że Boże przykazania są słuszne i naprawdę być im wiernym. Trzeba uczyć się cieszyć z dobra, jakie spotyka innych, nawet jeżeli tego dobra w nas brakuje. Trzeba zaufać Panu Jezusowi, że Jemu bardziej niż nam zależy na naszym dobru. Na tym, byśmy byli dobrzy. A kiedy poczujemy, że ogarnia nas pycha, trzeba pomyśleć, że robimy się po prostu śmieszni.

Rozmawiała Gabriela Szulik
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..