Kiedyś moja wiara była letnia i powierzchowna. Przeżyłem nawrócenie. Dziwnie się czuję, gdy patrzę na wiarę mojej rodziny. Ucząc młodszego brata modlitwy, zostałem oskarżony przez ojca o "indoktrynację". Takich sytuacji jest więcej i dotyczą spraw podstawowych. 16-latek
Pracuj nad sobą. To Ty masz tak błyszczeć, być tak radosny, taki ewangeliczny, by pociągnąć za sobą innych. Teraz "wypływasz na głębię". Odpowiedziałeś na łaskę powołanią . A Twoja rodzina powołanie zagubiła. Nic na siłę, to bardzo delikatna materia. Oni Cię obserwują, a Ty pokazuj swoim życiem, że warto takie olśnienie przeżyć. O tym, że życie trzeba chronić od poczęcia do naturalnej śmierci nie trzeba nawet dyskutować, bo to pewnik. Nic nie może Tobą zachwiać, bo Ty już wiesz. A jeśli rodzina ma inne poglądy, to zachowaj spokój i małymi krokami, bez pouczania, do którego nie masz prawa, wciąż sącz szacunek dla ludzkiego życia, poduczaj się w argumentacji. Uważaj na krytykę, byś nigdy nie odrzucał człowieka, tylko krytykował zasady i poglądy. Jeśli Cię mocno atakują, to mów, że Ty jesteś całkowicie przekonany, a jeśli oni nie widzą logiki Twoich argumentów, to trudno, będziesz się modlił, poczekasz na chwilę, gdy coś w nich drgnie. Możesz uaktywnić specjalne modlitwy w tej intencji, posty, ofiary.
Zupełnie inna sprawa to brat. Najgorsze, co może spotkać małe dziecko, to
fakt, gdy nagle ono się orientuje, że to co było ważne, dla rodziców znaczy bardzo mało. Rysa, która wówczas powstaje, zmienia się potem w szczelinę, a wreszcie w przepaść. Sam tego doświadczyłeś. Dlatego pokazuj bratu Pana Boga jako uosobienie dobroci. Jeśli tylko możesz, to czytaj mu różne książki religijne, z Biblią dla dzieci na czele. Nie wchodź w konflikt z rodzicami, bo to oni są głównymi wychowawcami. Powiedz, że Ty weźmiesz na siebie chodzenie z bratem do kościoła, naukę w klasie komunijnej. Ty pilnuj jego zeszytu i książki z religii. Opowiadaj mu często o Panu Jezusie, przedstawiaj Pana Boga jako najlepszego tatusia. Ciesz się,. że Twoja rodzina jest pełna ciepła. Podejście do wiary może się zawsze zmienić. Nie zapominaj o pokorze, bo nie wszystko zależy od Twoich argumentów, wiara to też łaska. Musisz wyczuć, ile mówić głośno, kiedy urwać dyskusję. Nie pozwól, by różnica poglądów stała się powodem do kłótni. Chrześcijaństwo potrzebuje odważnych mężczyzn, dlatego cieszę się, że właśnie ktoś taki dorasta.
Więcej listów: