Ogłosiłam konkurs na figurkę św. Mikołaja. Dzieci przyniosły piękne prace. Większości przedstawiała św. Mikołaja. Były też krasnoludki. Ale chcę Ci opisać jak powstawał św. Mikołaj od Zuzi.
Zuzia pracowała z babcią. We wszystkim chciała jej pomagać.
Babciu a z czego zrobimy czapkę? Z czerwonego materiału.
Babciu ale ten pompon to ja mu przykleję. Ale on nie ma pompona i babcia tłumaczy wnuczce jak wygląda mitra biskupia.
Babciu to ten Mikołaj będzie dziwny.
Pracują dalej.
Babciu ale to białe futerko przy płaszczu to ja przykleję - mówi Zuzia.
Ale on nie będzie miał płaszcza z futerkiem tylko ornat biskupi.
Babciu to ten Mikołaj naprawdę będzie dziwny - mówi zrezygnowana wnuczka.
Na drugi dzień Zuzia przychodzi ze szkoły i biegnie do babci: babciu, babciu juz wszystko wiem na temat św. Mikołaja, pani katechetka nam wytłumaczyła.
Ten nasz św. Mikołaj nie jest dziwny, jest bardzo dobrze zrobiony.
Pozdrawiam Ewa